31 grudnia 2015

Jak to się zaczęło, czyli start przygody z Femdom




Dawno dawno temu w odległej galaktyce… byłem nastolatkiem, w sumie to zaczynałem nim być. W tym samym czasie zaczęła się rozbudzać moja świadomość seksualna. Od samego początku w moich fantazjach były… dominujące kobiety … ów zaskoczenie ;)

Dalej sobie dojrzewałem skrywając swoje fantazje dla siebie, jednocześnie myśląc, że to temat wstydliwy, narażony na społeczny ostracyzm, a co najmniej tabu. Z biegiem czasu przeglądając Internet udało mi się trafić na coś innego niż strona porno w tematyce kobiecej dominacji. Zacząłem drążyć temat i czytać głownie zagraniczne strony i blogi. Rozpoczęła się moja przygoda z światem Female Led Relationship czyli kobiecą dominacją w związku. Bardzo mi się spodobało to co zaczęło się przede mną ukazywać.  Odkryłem, że można tym żyć, stworzyć z tego swoisty lifestyle, oryginalny i ciekawy.

Z biegiem czasu doszedłem do wniosku, że kobieca dominacja jest popularna i wszechobecna. Skoro jest tyle stron o tej tematyce, ludzie tworzą blogi, opisują swoje przemyślenia i doświadczenia w Femdom to jest coś na rzeczy . Można znaleźć także internetowe poradniki o kobiecej dominacji. W kinematografii również można znaleźć subtelne nawiązania do tematu. Wniosek jest prosty, że nie jest to coś dziwnego, odrealnionego  tylko naturalne i obecne zjawisko w ludzkości. Nie zmienia to faktu, żeby lepiej się  z tym nie obnosić i mówić jakie ma się przekonania co do związków. Dlaczego ? Jak wiadomo ostracyzm społeczny w Polsce na temat odmiennych stylów życia czy związków jest przeogromny. Istnieje spore ryzyko wykluczenia społecznego w gronie zawodowym czy też rodzinnym. Rozsądnie pozostawić taką informację w granicach związku bądź co najwyżej wąskiego grona zaufanych przyjaciół. Świat zewnętrzny niech lepiej sobie myśli, że facet jest pod pantoflem swojej władczej żony.  W następnych postach postaram rozwinąć zagadnienie związek femdom,  a otoczenie.


Powracając do głównego wątku, z czasem przestałem wstydzić się sam przed sobą co mnie interesuje i pociąga. Uznałem to za część mnie. Poznałem Moją Żonę. Nie od razu jej powiedziałem co mnie kręci. Start był niewinny. Zaczęło się od zabawy z kajdankami, oczywiście ze mną w roli  skutego. Później było całowanie stóp. Im dłużej z nią byłem tym bardziej zaczęła mnie kręcić  myśl bycia 24/7 w tego typu relacji. Stworzenia Female Led Relationship. Ujawniłem się przed nią w okresie narzeczeństwa. Z początku Moja Pani była sceptyczna, nie od razu spodobał jej się ten pomysł. Jednak z czasem myśl pozostania Dominą  coraz bardziej zaczęła w niej kiełkować. Aktualnie jesteśmy w ciągle rozwijającym się związku Femdom.

Także warto dążyć za marzeniami i fantazjami ;)

                                                                                                                                        Wilczur

11 grudnia 2015

Historie z życia - Domina na zakupach


Muszę wam o czymś opowiedzieć....i wcale nie dawno, dawno temu ..za górami i lasami, ani nie w odległej galaktyce, tylko wczoraj, w sklepie na osiedlu (takim co to się wizerunkiem żuczka w kropki czarne reklamuje)...

Robienie zakupów spożywczych rzecz nudna, a stanie w kolejce...sami wiecie. Wiedziała to też para stojąca przede mną. Szczególnie nudził się mężczyzna. Nudził się tak, że zaczął przeglądać wszystkie wyłożone już na taśmę zakupy, a było ich naprawdę wiele- zbyt wiele- i tego znieść w milczeniu nie zdołał:
- A kochanie, ten szampon to na pewno chcesz kupić, przecież jeszcze masz w domu?
Zwrócił się do niskiej blondynki szukającej czegoś w portfelu.
- Ale już się kończy.
- A po co ci dwa żele pod prysznic?
- Żebym miała na zapas, były w promocji to wzięłam.
- o i lakier do paznokci...
- Zaczekaj tu chwilę- ucięła dyskusję kobieta, wzięła lakier do ręki i poszła z nim spowrotem w kierunku półek, przepraszając grzecznie wszystkich w kolejce.

Po chwili wróciła. Na taśmie sklepowej bez słowa położyła siedem kolorowych lakierów i spojrzała wojowniczo na towarzysza.

- Siedem? Po co ci u licha siedem lakierów!
- Bo będę sobie paznokcie malować....każdy na inny kolor!..nie ! Ty mi je pomalujesz! u nóg! będziesz klęczał i malował mi paznokcie u nóg! Takie zajęcie dla ciebie, bo widzę, że ty masz za dużo wolnego czasu i ci się nudzi po prostu!

Mężczyzna spuścił wzrok i tylko wymamrotał:
- Uspokój się, ludzie słuchają...






Pozdrawiam- Szpilka

6 grudnia 2015

Szacunek w związku Femdom



Miłość, zaufanie, wsparcie i szacunek… to fundamenty które budują udany związek. Ale czy związki oparte na dominacji opierają się na tych samych prawach co zwykłe/waniliowe?
Dziś skupmy się na szacunku.

Pierwsza część rozważań jest łatwa i oczywista. Uległy szanuje swoją Panią. Koniec kropka. Poszło jak po maśle J

Druga część jest warta głębszego zastanowienia. Czy Dominująca kobieta szanuje uległego? Do czego taki szacunek jest nam potrzebny?

W sytuacjach okazjonalnych czy wręcz komercyjnych sesji nie jest może to istotne, wystarczy się trzymać ustalonych reguł i co kto myśli lub czuje chować pod maską;  ale jeśli zależy nam na tworzeniu związku, na byciu z TĄ osobą, to szacunek jest jednym z najważniejszych fundamentów na których możemy się oprzeć.

Potrzebny jest nam szacunek wzajemny do granic, do tego , że każdy ma je własne, że nie wszystkie można przełamać, niektóre po pewnym czasie, inne nigdy. Szacunek do słów bezpieczeństwa (lub znaków).

Potrzebny jest szacunek do dobrego imienia drugiej osoby. Do tego by nie ośmieszać publicznie, by nie ujawniać swoich pikanterii z alkowy bez porozumienia z drugą stroną.

Potrzebny jest szacunek do innego zdania. Bo to, że uległy wielbi  nas i pada przed nami na kolana, nie powinno odbierać mu prawa do własnych przekonań na różne tematy. Do przekonań politycznych, religijnych, do komentowania jakichkolwiek wydarzeń .

Szanować uległego, to nie truizm. To konieczność. Tak jak szanować będziemy ulubione szpilki i nie założymy ich do pracy w ogródku, choć nie miały by na pewno nic przeciw otulaniu naszej stópki .
Będziemy je szanować, by przez lata zadowalały nas swoimi walorami i kondycją J




Pozdrawiam Szpilka

2 grudnia 2015

Główne założenia Kobiecej Dominacji

                                     (httpwww.buildyourmarriage.orgwhat-are-you-thinking)

O co w tym wszystkim chodzi?...

To proste. Chodzi po prostu o to, że kobieta rządzi, a mężczyzna jej słucha.
Esencją tego jest posłuszeństwo i podporządkowanie faceta swojej Pani.

No dobrze ale w jakim sensie, w jakich granicach ?
Otóż, cały sęk i zabawa w tym, że granic poza obowiązującym prawem brak.
Kobieca dominacja czy też femdom  (female domination) z angielskiego to nie tylko erotyka.
Temat nie sprowadza się jedynie do przygodnego seksu w kajdankach z futerkiem czy też zabawy z pejczykiem, o nie nie…

Femdom jako styl życia, to coś więcej. Głównym założeniem jak już wspomniałem powyżej jest posłuszeństwo faceta wobec dominującej kobiety. Kobieta w takim związku jest liderką , do której zawsze należy ostateczne słowo oraz podejmowanie decyzji. Jej władza obejmuje praktycznie wszystko, finanse którymi zarządza i kontroluje, decyduje o tym gdzie mieszkają jako para, jakie meble kupić do salonu, co robią w czasie wolnym, czy o tym jakie prace domowe będzie wykonywał jej facet. Domina jak najbardziej w swoim zarządzaniu może, a nawet powinna brać pod uwagę zdanie swojego podwładnego, w końcu są parą i mogą mieć odmienne zdania. Poddany zawsze może mieć ciekawe i racjonalne sugestie. Ostateczne zdanie należy jednak  zawsze do niej i poddany powinien je uszanować. Oczywiście nie oszukujmy się, facet nie pies i do końca posłuszny może nie być lub może nie chcieć być. Prawda jest też taka, że tworząc tego typu związek świadomie obie strony powinny wziąć  pod uwagę konsekwencje. W zasadzie to mężczyzna powinien to dobrze przemyśleć, kobieta jest wygraną z samego założenia w tego typu relacji. Więc powracając do nurtu wypowiedzi facet powinien zdać sobie sprawę, że nie zawsze będzie tak jak to on widzi i chce żeby było. 

       (http://www.polyvore.com/tips_for_using_marionette_puppets/thing?id=55191746)


No dobrze, ale co w momencie jak mamy rozjazd?  Ona dominuje, a on się buntuje.
W takim przypadku dominująca powinna mieć mechanizmy władzy, które sprawią, że będzie ona  w stanie naprostować poddanego do siebie. Myśląc na poważnie o tego typu relacji, kobieta powinna mieć narzędzia którymi jest w stanie nagradzać i karać poddanego. Sposoby dzięki którym będzie on marionetką w jej dłoniach.

Jakie to sposoby podpowiem w kolejnych postach…
                                                                                                                            Wilczur  

27 listopada 2015

Na zakupy z facetem?

Masz wątpliwości czy uległy będzie ci wiernie służył przy najcięższych próbach?
Zastanawiasz się czy jego chęć całowania twych stóp nie jest podyktowana tylko seksualnymi fantazjami?
Wystaw go na najcięższą z prób...weź ze sobą na zakupy!


Jest to co prawda praktyka dość radykalna...nie każdy mężczyzna wytrzyma psychicznie takie tortury, ale cóż...szukamy najlepszych! Tylko spójrzcie :

http://www.huffingtonpost.com/2013/12/24/miserable-men-shopping-photos_n_4498824.html

Bo kluczem do przeżycia zakupów z kobietą jest to, co jest kluczem do udanego związku...cierpliwość i wytrwałość.


 
A jeśli znajdziecie takiego, który nie tylko wytrwa, ale także się zaangażuje, to pozostaje mi tylko złożyć gratulacje! 

 Na koniec trzy kwestie techniczne:
1. Im większy sklep, tym mimo możliwej większej ilości osób w środku większa anonimowość.
2. Do wszelkiego rodzaju "chętnej do pomocy" obsługi wystarczy z uśmiechem powiedzieć "Dziękuję, poradzimy sobie sami". Pracowników wielkich sklepów na prawdę nie obchodzi czy przymierzysz 40 par i żadnej nie kupisz byle nie porozrzucać pudełek, podchodzą do klienta, bo taki jest wymóg pracodawcy.
3. Jeśli chcesz kupić buciki ze skomplikowanym sposobem zapinania lub wiązania- idź sama. 


Życzcie mi udanych zakupów - pozdrawiam Szpilka


26 listopada 2015

Kobiecym okiem


Jesteśmy różne; My- Kobiety. Mamy różne spojrzenia na życie, różne wybieramy drogi, do różnych dążymy celów. Mamy też różne wizje „związku idealnego”.
                Dla mnie „związkiem idealnym” jest związek typu Femdom. Związek, w którym to kobieta jest stroną dominującą i decyzyjną, a mężczyzna jest jej uległy.
Co najbardziej mi się w takim związku podoba? To, że silny, stanowczy i twardy facet traktuje mnie jak boginię i gotów jest paść przede mną na kolana i całować ziemię po której stąpam …dosłownie… publicznie..bez żadnego ale… że dla wszystkich wokół to człowiek ze stali, a w moich rękach to człowiek z plasteliny, tylko dla mnie, bo mnie wybrał i mnie pokochał, a ja wybrałam sobie jego, na mego sługę.    
Warunkiem koniecznym do zaistnienia dla mnie satysfakcjonującej relacji  tego typu jest jej dobrowolność. Mimo iż pierwszym skojarzeniem z praktykami BDSM i ogólnie pojętymi „klimatami” jest widok osoby skutej kajdankami lub w inny sposób (czy to fizyczny czy psychiczny) zniewolonej, to fundamentalny jest poprzedzający wszelkie praktyki AKT ŚWIADOMEJ ZGODY na owe praktyki.
Osobom „waniliowym” osadzonym w zwyczajnych związkach, trudno na pewno będzie wyobrazić sobie, że ten związany i zakneblowany leżący na podłodze mężczyzna ze śladami obcasów na plecach jest w tej sytuacji dobrowolnie, bo przecież nie ma fizycznej możliwości się uwolnić ani zaprotestować. Nie tylko fizycznej…  w pełnym, radykalnym związku Femdom, nie ma żadnej możliwości się wycofać, jest zniewolony i pozbawiony wszelkich praw. Spełni każde życzenie swej Pani.
Jeśli zażyczy sobie by klęczał przed nią w centrum miasta- uklęknie.
Jeśli zażyczy sobie by wylizał jej buty- zrobi to i będzie za to dziękował.
Jeśli zażyczy sobie pozbawić go jego męskości poprzez zakucie w pas cnoty- będzie go nosił do odwołania.
Femdom dla kobiety, dla mnie, to przywilej posiadania mężczyzny. Nieograniczona niczym możliwość czerpania rozkoszy z jego usług i satysfakcji z jego podległości. Femdom to również obowiązek dbania o swojego wybranka, ostrożnego przekraczania jego granic, odpowiedzialność za konsekwencje swoich praktyk. To w kobiecych rękach leży zdrowie, życie i dobre imię uległego.

Femdom to styl życia, to codzienna relacja oparta na oddaniu, poświęceniu, opiece i dominacji a wszelkie fetysze i erotyczne praktyki są dodatkami= przyprawami. Niesamowicie przyjemnymi i umocowującymi zarówno Dominę jak i uległego w swoich rolach…. ale nadal dodatkami a nie istotą samą w sobie.

Witam na Blogu - Szpilka

22 listopada 2015

Kobieca Dominacja ?

                                          http://eli-beth.tumblr.com/

Pod jej pantoflem to blog o kobiecej dominacji w związku. Dominacji nieograniczonej jedynie do alkowy, Dominacji w zasadzie, nieograniczonej niczym (poza prawem)  poruszającej erotykę, życie codzienne, podejmowanie decyzji czy finanse.

Kobieca dominacja kojarzy się najczęściej z fetyszem, praktyką seksualną, gadżetami seksualnymi. Przyjęła się ona w kulturze i świadomości społecznej jako Femdom ( z ang. Female Domination – kobieca dominacja).W Polsce kobieca dominacja szufladkowana jest w kategorii BDSM.

Ten blog nie jest do końca o tym, choć oczywiście będziemy również poruszać tematykę erotyczną. To blog o kobiecej dominacji jako stylu życia, odmiennego i pełnego przygody. W oczach niektórych osób stylu skrzywionego, dla innych jest tematem tabu. Dla mnie, Mojej Żony, a także dla wielu innych osób ciekawym, niestandardowym sposobie na życie jakim jest uwielbienie swojej Pani.

W swoich postach będę próbował podejmować tematykę dnia codziennego, finanse, erotykę czy nawet fantazje. Dla mnie Kobieca dominacja to część mnie, od zawsze… no może od momentu jak zaczęła się kształtować moja świadomość erotyczno-matrymonialna, ale poświęcę temu osobny post. W postach mojej Żony, znajdzie się jej punkt widzenia omawianej tematyki. Spróbujemy wypełnić lukę i rozbić troszkę istniejące tabu w naszym społeczeństwie dotyczące tak nietradycyjnego związku jakim jest dominacja kobiety.

Jesteśmy otwarci na wasze sugestie, propozycje postów. Zachęcamy do komentowania. Liczymy na interakcję z wami, naszymi czytelnikami.

Kim jesteśmy? Ja jestem Wilczur – uległy, podporządkowany swojej Pani – Szpilce.
                                                                                                                        
                                                                                                                          Wilczur