28 lipca 2016

Męski pas cnoty


Niestety nie jestem posiadaczką takiego cudeńka jak na powyższym obrazku...Choć chętnie sprezentowała bym Wilczurowi taki "kaganiec". 
Dotychczasowe nasze doświadczenia z pasami cnoty są rozczarowujące i nadal szukamy czegoś co nas zadowoli (a raczej, nie pozwoli na zadowalanie).

Pierwszym pasem, który zakupiłam mojemu mężczyźnie była metalowa klatka.
Ciężka, niewygodna, rzucająca się w oczy, hałaśliwa (metalowa kłódka uderzała o metal klatki jeśli całości nie utrzymywała obciślejsza bielizna, bokserki odpadały, a gdy chciałam się nagością nacieszyć mojego pieseczka strasznie mnie ten dźwięk rozpraszał co pieseczek złośliwie wykorzystywał). Jednym słowem- niewypał.

Drugie podejście było już bardziej przemyślane 

ale niestety, również okazało się pudłem. Choć ten egzemplarz noszony już częściej, to nie zadowala w pełni, przy dużym samozaparciu możliwe było jego nieupoważnione usunięcie. Ponadto pozostawiony na czas dłuższy powodował odparzenia....

Pozostaje nadal poszukiwać ideału....

Kolejnym na liście zakupowej jest...

Trzymajcie kciuki za sukces tego wynalazku, bo jeśli się nie sprawdzi to następny w kolejności będzie się wiązał z zakolczykowaniem mojego mężczyzny. 

Po bardzo długiej niebytności
Pozdrawiam- Szpilka




16 maja 2016

Książki z podtekstem

Przyznaję się:
Jestem Książkoholiczką!!
Bezsprzecznie i od kiedy tylko pamiętam, jeszcze zanim nauczyłam się czytać, wiedziałam, że między szelestem kartek znajdują się drzwi do kolejnych światów.
Gdy otwieram książkę, z początku nic się nie dzieje, ale gdy zanurzę się w jej historii, gdy poznam bohaterów, wchodzę w nią....zatracam się....
Każda opowieść, ma dla mnie i inny kolor, smak i temperaturę...
Nie wiesz o czym mówię? Nie uważaj tego za bujdę, ja po prostu tak mam...nie tylko ja.
https://asiagondek.wordpress.com/rozmowy/

Więc dla mnie, książka musi mieć nie tylko ciekawy temat, ale jeszcze być gładka i nie razić w oczy zbyt mocnym kolorem....

Zagmatwane....wiem, że jestem w jakimś tam milionowym procencie osób, które tego doświadczają, a reszta, nie może sobie tego nawet wyobrazić...szkoda czasu na tłumaczenie.

Zamiast tego podsyłam wam, książki, z którymi się zaprzyjaźniłam, które wystarczy, że pogładzę po okładce i już się lepiej czuję, a i tematyka przypadnie wam do gustu.






 
Wszystkie podane czy ta się szybko, łatwo i przyjemnie :)  Szczerze polecam. Jeśli, chcecie słów kilka o którejkolwiek, dajcie znać.
Pozdrawiam Szpilka

20 kwietnia 2016

Wytresować mężczyznę

Dzisiaj zasłyszane:
-Ile już jesteś z Tym Twoim?
- Z Markiem? No dwa lata już będzie. 
- I co? Wytresowałaś go sobie już ?
- A gdzie tam...Kochana, to robota na całe życie...
- A widzisz...jak mój po pół roku nie zczaił, że się skarpetki po sobie zbiera, to go rzuciłam, nie wiedziałam, że to trzeba dłużej tresować...
- Kochana, ty to starą panną zostaniesz...


Ale jak takiego mężczyznę tresować? Po za tym, że cierpliwie i długotrwale?
Ja osobiście przychylam się w tym przypadku do technicznych teorii edukacji. Nie zależy nam na samopoczuciu ucznia, ani na jego postawie moralnej, interesują nas : posłuszeństwo/ karność/ skarpetki. Jasny sprecyzowany cel. Nawet bardzo szczegółowy. Ale to jest nasz cel...trzeba by jeszcze tresowanemu cel przed nosem postawić...

Celem dla psa jest smakołyk, dla ucznia ocena szkolna, dla mężczyzny ...
1. sex?
2. pieniądze?
3. władza?

Sex zawsze jest dobrym celem, ale istnieje ryzyko, dość poważne, że niepokorny wygłodniały samiec poszuka posiłku w innym źródle. Więc albo stała kontrola...albo pas cnoty.

Jesteście ciekawi moich doświadczeń z tymi zabaweczkami?

 Pieniądze? Tak to też twarda karta...szczególnie gdy władza finansowa w związku już jest w twoich rękach i możesz zwyczajnie odmówić wypłacenia kieszonkowego...choć zdecydowanie praktyczniej, jest nie pozbywać się tak mocnej karty od razu i odcinać po kolei.

Władza?....a skąd to się wzięło tutaj? Nie...to trzeba wykreślić, zamieniam na ...uniknięcie kary.
Bo wiadomo, że kara może być zarówno karą jak i nagrodą to trzeba rozróżniać indywidualnie i dobierać stosownie do upodobań.

Można stosować pojedynczo lub wszystkie na raz. Zwłaszcza jeśli na czymś nam zależy.

Sprawdza się w każdym zagadnieniu, na każdym osobniku, wymaga tylko cierpliwości i ....
....precyzyjności komunikatu.

Bo jeśli jasno i drukowanymi literami nie powiecie o co ta cała walka, to zamiast uzyskać pożądany efekt w jakiejś newralgicznej kwestii, możecie dostać, bukiet tulipanów....




26 marca 2016

Przy rodzinnym stole




Spotkania rodzinne nie zawsze są łatwe i nie zawsze przebiegają w pokojowej atmosferze.
Dla wielu związków są prawdziwą próbą ognia w której jak w magicznym zwierciadle nagle pojawiają się nasze wady i słabostki. W obecności szanownych rodziców i dziadków nie trudno poczuć się jak małe niekompetentne dziecko lub zbuntowany nastolatek. Sytuacja komplikuje się dodatkowo, gdy oprócz odpierania ataków starszyzny musimy okiełznać swoje własne potomstwo, które to bezbłędnie wykorzystuje najdogodniejszy moment by pokazać rogi.

Kto nigdy tak nie pomyślał niech pierwszy rzuci kamień.

Chociaż oczywistym jest fakt, że myślenie w powyższych kategoriach nieuchronnie prowadzi do nawarstwienia konfliktów i spędzenia wszelkich spotkań rodzinnych w stresie i frustracji, to nietrudno stworzyć sobie w głowie taką właśnie samo-spełniającą się przepowiednie.

A gdyby tak inaczej?

Flirt przy stole? Dwuznaczne żarty i gesty? Dotyk nóżką pod stołem? Oj! za mocno? Jaka szkoda, że możesz tyko się nieznacznie skrzywić....jeszcze raz?

Dyskusja zboczyła w niebezpieczne rejony...znowu polityka/religia/krytyka wyborów życiowych czy złote rady cioci Gabrysi (starej panny) jak masz wychowywać twoje dzieci (bo ona wie lepiej, oglądała w Dobry Wieczór T..N wywiad z SuperKimś) .....pieseczku na pewno szybko zmienisz temat gdy wspomnę ci o dniu w którym wypłacane jest twoje marne kieszonkowe.

Spotkania rodzinne to wspaniała okazja by piesek chodził na smyczy nie wstając od stołu.



Wesołych, spokojnych Świąt 
Szpilka

6 marca 2016

Krótka notka z życia Szpilki

Z lekkim opóźnieniem chciałam pochwalić się nowym zakupem.
 
Bo cóż lepszego na chandrę i wiosenne przesilenie niż ZAKUPY!!! No i te przed/po sezonowe wyprzedaże.

Co prawda, przyznaję się do skrajnej ignorancji w kwestii rozkładu sezonu jeździeckiego, ale promocje i przeceny, mają dokładne w tym samym czasie co sklepy odzieżowe....więc miłe Panie! Portfele w dłoń.

Wszelkiego typu palcaty i baty zwykłam kupować w sklepach sportowych lub jeździeckich. Niestety, ale sprzęt oferowany w seks-shopach nie przekonuje mnie swoją jakością wykonania. Stacjonarne sklepy erotyczne przejawiają ubóstwo asortymentu przy ekskluzywnych cenach..Sklepy internetowe zaś...nie, to nie dla mnie. Ja muszę poczuć, jak mój nowy przyjaciel leży w dłoni i z jaką siłą uderza.

Na etykiecie napisano "Delikatnie i skutecznie stymuluje konia". Nie mogłam się oprzeć. Musiałam sprawdzić!

Dzień lub dwa dni później, gdy Wilczur leżał skuty u moich stóp zamachnęłam się na niego palcatem i ...
TRZASK..
...obsypał nas deszcz szklanych odłamków, zapadła ciemność i po chwili światło wróciło...ale ze znacznie mniejszą siłą....

Potrzebna mi nowa żarówka....
http://lula.pl/lula/1,97804,7119238,Sadowska_i_Trzebiatowska_tajemnicze_dla_Portofino_.html

Pozdrawiam
Szpilka

19 lutego 2016

Ostry Dyżur Intymnie

Czasem się zdarza, że coś pójdzie nie tak. Wypadki chodzą po ludziach. Co wtedy robić?



Za bezpieczeństwo w zabawach erotycznych odpowiedzialni są WSZYSCY uczestnicy. Osoba uległa musi znać swoje granice, wyraźnie informować o wszelkich nagłych pogorszeniach samopoczucia, mieć świadomość swoich ograniczeń i znać własny organizm. Osoba dominująca musi reagować na zachowania uległego, znać techniki które zamierza zastosować i konieczne środki bezpieczeństwa oraz zasady pierwszej pomocy.
Niedopuszczalne jest rozpoczynanie praktyk nacinania skóry bez świadomości przebiegu ważnych naczyń krwionośnych, których przecięcie może być niebezpieczne. Jakiekolwiek naruszenie ciągłości skóry bez umiejętności tamowania krwawienia i posiadania do tego środków (stosownych do stosowanych metod) jest skrajną głupotą.

Ale co gdy coś jednak pójdzie nie po naszej myśli?

W kolejnych postach poruszymy tematykę pierwszej pomocy w różnych praktykach BDSM. Ale dzisiaj chciałam się skupić na samej kwestii Zachowania w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, kiedy już na niego trafimy.

Oto kilka zasad, które ułatwią życie Wam, personelowi szpitala i pomogą w szybszym opuszczeniu Oddziału Ratunkowego:

1. Przygotuj się- czy to jadąc do szpitala, czy czekając na przyjazd karetki miej świadomość, że prawdopodobnie nie wrócisz do domu w ciągu kilku najbliższych godzin. Spakuj się! Podstawowy sprzęt pacjenta to kartka i długopis! A najlepiej notes. Zapisz szybko wszystkie leki, które bierzesz, jeśli dzisiaj przyjąłeś jakiekolwiek leki- lub suplementy (nawet/ zwłaszcza zwiększające potencję) zapisz w jakiej dawce i o której godzinie.

 Weź ze sobą coś do picia i pieniądze. Koniecznie naładowany telefon i dokumenty. Dobrym  pomysłem jest też książka- zabija czas i pozwala się zasłonić od ciekawskich spojrzeń współ-pacjentów i uniknąć krępujących pytań z ich strony.

2. Wsparcie- najlepiej jechać z kimś, zwłaszcza przy zdarzeniach utrudniających poruszanie, kiedy dostaniesz skierowanie na RTG na trzecim piętrze, USG na parterze i konsultację na czwartym, będziesz naprawdę wdzięczny za obecność towarzysza, który nie tylko popcha twój wózek, ale przede wszystkim porozmawia w kolejkach przed każdym gabinetem. Jeśli nie chcesz lub nie możesz nikogo poprosić o towarzystwo, zachowaj choćby kontakt telefoniczny- nigdy nie wiadomo, czy nie będziesz potrzebował piżamy i szczoteczki do zębów.

3. Opakowanie - Jeśli przyczyną twojej wizyty jest stosowanie jakiegokolwiek produktu - żelu, płynu, maści, albo zawieruszenie się ciała obcego o nietypowym kształcie- zadbaj, by lekarz wiedział dokładnie co to za produkt/ ciało obce- najprościej- zabierz ze sobą opakowanie, jeśli to niemożliwe zapisz nazwę i skład.

4. Szczerość- Nie musisz się spowiadać i mówić w jakiej pozycji, z kim i ile razy.
 Ale jeśli siedzisz 2 godziny w poczekalni bo powiedziałeś, że bolą cie pośladki, a po wejściu do gabinetu okazuje się, że masz wymagające natychmiastowej interwencji poparzenie woskiem okolic intymnych....to jesteś głupi. (Nie, to nie jest przykład wyssany z palca)
Powiedz, krótko i konkretnie z czym przychodzisz.
Co się stało  - Poparzyłem się, Mam rozciętą skórę na plecach, Po uderzeniu w klatkę piersiową mam trudności z oddychaniem, Mam ciało obce w odbycie..itp. (potrzebne dopisać, niepotrzebne skreślić)
Kiedy to się stało- Godzinę temu, o 13,20 (zawsze, oprócz odległości czasu staraj się podać dokładną godzinę, wtedy masz pewność, że przy przekazywaniu informacji, twój uraz nie dozna zakrzywienia czasoprzestrzeni i nie okaże się, że po 3h spędzonych w szpitalu na wypisie otrzymasz informację, że do zdarzenia doszło godzinę temu).
Jakim narzędziem- nie unikniesz chichotu pielęgniarek gdy przyznasz, że ta dziura w twoim lewym boku jest wykonana obcasem, że ciałem obcym w odbycie jest marchewka, ale przynajmniej personel będzie wiedział czy ranę ci zszywać, czy najpierw o czyścić, czy dać ci zastrzyk przeciwtężcowy, i czy ciało obce ma ostre krawędzie i czy się nie rozpadnie przy próbie usunięcia.

5. Kultura- Kolejka obowiązuje wszystkich. Ale nie jest tak skonstruowana jak w sklepie, że wszyscy stoją w ogonku jeden za drugim. Jeśli przyczyniłeś się do własnego urazu, decydując się na takie a nie inne zabawy, to nie licz, że wejdziesz do gabinetu przed przywiezioną karetką ofiarą wypadku. (Choć twoja wizyta trwała by 10 minut, a przepuszczenie tej osoby może cię kosztować kolejne 2h oczekiwania). Takie są zasady.
Zapewniam cię, że jeśli nie będziesz przeklinać, będziesz mówił dziękuję i nie pytał się co 5 minut gdzie twoje wyniki, to zostaną one rozpatrzone szybciej i szybciej wrócisz do domu. Nie musisz się martwić, że zostaniesz pominięty czy zapomniany, jeśli trafiasz z kwestią intymną (zwłaszcza mężczyźni- kobiety są przekazywane na konsultację ginekologiczną i odbywa się to bardziej za plecami pielęgniarek, które nie zawsze mają czas na zapoznanie się z pełną dokumentacją.....


... która z jednego lekarskiego biurka trafia na drugie), lub wynikającą z zabaw o podłożu sexualnym będziesz i tak rozpoznawalny i .... (dobrze, że wziąłeś książkę, możesz chociaż udawać, że czytasz).

6. Wypis- Moment, w którym pada to magiczne słowo to moment wyczekany. Moment gdy pada sformułowanie, przeniesienie na obserwację, na inny oddział...to moment mrożący krew w żyłach. Pamiętaj, że żaden lekarz nie zostawi cię w szpitalu na złość tobie. Musi mieć do tego podstawy lub nie mieć podstaw do wypisania. Warto zapytać, po cichu, co myśli o tym, byś wypisał się na własne żądanie i zastosować się do zaleceń.

Życzę Wam, by powyższe rady nigdy się wam nie przydawały 
Szpilka

7 lutego 2016

Walentynki 5 najlepszych prezentów dla Dominy

Jak co roku w lutym, we wszelakiej maści marketach robi się słodko, cukierkowo i różowo. Na szybach serduszka, na bombonierkach serduszka, przy kasie serduszka powbijane na pale (albo patyczki od szaszłyków?).

A dla takich, dla których jak sex to kajdanki, jak pocałunek to z zębami nic nie ma?
Ależ jest :) ..

Mam dzisiaj zapędy na szafiarkę i kreuję własną wish-listę:


  1. Coś do ubrania.... tylko żeby pasowało, bo jak rozmiar się pomyli to....oj, będzie tyłeczek bolał...
2. Coś błyszczącego... tu nie trzeba się martwić o rozmiar 
 
3.  Coś pysznego....i najlepiej przygotowanego własnoręcznie
4. Coś przydatnego....


5. Albo...dobra książka...
...przeczytana i wykożystana w praktyce, na stopach swojej Pani


Wpis nie jest sponsorowany (niestety ;) )
Pozdrawiam - Szpilka